piątek, 27 lutego 2015

Zakładki do książki

Co z dzisiejszym dniem było nie tak? Może jakieś specyficzne ułożenie gwiazd, albo pełnia...
Jak tylko wstałam rano to już czułam, że coś nie halo...czułam, czułam, a jak poszłam odwiedzić mojego psa to poczułam jeszcze dokładniej...to co zobaczyłam w miejscu gdzie śpi.....rany Bossskie. Wczoraj nam uciekł (też mi nowina...) więc dziś jak tylko się dało pozbywał się niechcianej zawartości żołądka i jelit. Dzięki Carlos. Ty nie zawodzisz. Dobrze, że moje chłopaki dali mi się uporać z tym całym bajzlem. 
A potem...wiecie, już poszło. Szklanka, jedno jedyne miejsce z błotem na podwórku i oczywiście mój S. w nim siedzi i krzyczy..., uwalona bluzka tłuszczem, przesikane łóżeczko D. No, nazbierało się tego dzisiaj. Jak mój P. wrócił z pracy to już wiedział, że muszę wyjść :) Wyszłam, odwiedziłam sklep z kosmetykami, wróciłam, lepiej mi :)
A jak już mi lepiej to mogę pokazać Wam kilka zakładek do książek, które robiłam w ostatnim czasie dla znajomej książkoholiczki...jeśli tak mogę ją nazwać.



 Jakoś ciężko mi było dobrze pokazać tą zakładkę z muffinką...



Udanego weekendu :)
Karina

sobota, 21 lutego 2015

Nowe opaski pin up i to nie koniec

No właśnie. Słońce świeci co raz częściej i gdybym mieszkała w piwnicy bez okien to i tak bym o tym wiedziała, bo opaski pin-up szyję teraz najczęściej, żeby nie powiedzieć, że ciągle. Czyli tak: 
1. Czapki z głów
2. Opaski jakoś widocznie się prezentują, skoro taki BUM :)
Mam zamiar i sobie sprawić taką opaskę na wiosnę, ale muszę szybciej zadziałać w tym temacie, bo niektóre dzianiny mi się kończą, a niestety większości nie mam szans dokupić. Aleeeee... :) jest i dobra nowina, mam nowe dzianiny, bawełniane, w kwiatki itp.

To tak pokazuję, w sumie tylko z tej w motyle uszyłam, reszty jeszcze nie tknęłam, ale zrobię to, obiecuję.
Mnie zachwyciła ta szara w kwiatki. Normalnie świetna jest.

A tak prezentują się pozostałe:







Tak na marginesie dodam, że obecne opaski są o ok. 1 - 1,5 cm węższe od tych wcześniejszych. Miałam kilka próśb by uszyć węższe i tak już zostało.

Do zaś
Karina

niedziela, 15 lutego 2015

Szare muffiny

Ha! A nie mówiłam, że będzie co raz piękniej na dworze?? Cudnie się robi, ja wiem, że to luty...z której strony by nie patrzeć, ale jak tak pięknie słońce przygrzewa to trudno oprzeć się pokusie myślenia o wiośnie :) I tyyyyleee ubrań mniej, normalnie buzia sama się śmieje. Ja już powoli rozglądam się za balerinami jakimiś nowymi....jeszcze nie kupuję, ale już namierzam hehe. W myślach leże na hamaku....

Przychodzę dziś natomiast z muffinami, w kolorystyce o jakiej już dawno myślałam, ale umknęło mi w międzyczasie...całość wyszła dość chłodnie, ale ja akurat jestem zwolennikiem takich odcieni, więc mi pasuje. Chwila oddechu od pasteli ;)



Ściskam
Karina
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...